Dyr. BOSiRu nie udało się ukryć buty i arogancji.
Jego pisemna informacja o zwolnieniu pracownicy przedstawiona radnym na II sesji RM (3:06:37)
https://bip.malopolska.p...ja-z-dnia-20181212.html
oraz jego wypowiedź na III sesji RM (1:12:36)
https://bip.malopolska.p...ja-z-dnia-20181228.html
pokazują ponadto, że miejską jednostkę budżetową traktuje jak prywatny folwark.
Twierdzi bowiem, że "... Dyrektor każdego zakładu pracy ma jakąś swoją politykę zatrudniania, zwalniania..." i za parodię i śmieszne uważa tłumaczenie się z niej radnym, a więc i nam mieszkańcom.
W tym przypadku dyrektor jednak zapomina o odpowiedzialności za swoje działania. Ot choćby odpowiedzialność za budżet BOSiRu (pośrednio gminy łożącej na niego), czy etos pracownika gminy (względy etyczne i błędy formalne wypowiedzenia umowy bez wymaganych pouczeń) . Zatem wnioskując z wypowiedzi zwolnionej i wyjaśnień dyrektora, zwalnia on pracownicę bez podania powodu. Jest to zgodne z prawem - kodeksem pracy, ale ... ma jednak swoje konsekwencje finansowe.
Musi tej pracownicy wypłacić odprawę jednomiesięcznego wynagrodzenia, i oczywiście uzupełnić braki kadrowe. Jak się dowiadujemy w miejsce tej pani zatrudnia drugą, co prawda na inaczej nazwane stanowisko, ale pewnie z niemal tożsamym zakresem obowiązków. Tutaj musi ponieść dalsze koszty dla BOSiRu: opłacenie obowiązkowych badań przez lekarza medycyny pracy, szkolenia BHP. Będzie to łącznie pewnie kilka tysięcy, ale jeżeli takich przypadków było więcej?
Politykę zwalniania pracowników bez podania powodu może prowadzić dyrektor - właściciel prywatnego folwarku, gdyż płaci za to własnym majątkiem. W tym przypadku za królowanie dyrektora BOSiRu płacimy my wszyscy - mieszkańcy miasta i gminy.
To nie są sprawy pracownicze ale z zakresu kompetencji radnych, (ukłony dla radnej Borowieckiej i radnego Sambora za celne spostrzeżenia). Powinni te kwestie wyjaśnić na odpowiedniej komisji, sprawdzić dokumentację kadrową z tego okresu i pozwolić dyrektorowi BOSiR nabrać pokory i odczuć konsekwencje swojej nieskrępowanej niczym polityki.