Czytaj dobrze bo jest napisane, że prezes jest lepszym gospodarzem niż wójt to jeżeli wg ciebie prezes jest złym gospodarzem to logiczne, że wójt jest jeszcze gorszym czyli bardzo złym gospodarzem, a to się potwierdza bo też przez kilkanaście lat nie wypracował ani jednej złotówki zysku lecz pobiera z publicznej kasy - naszych podatków nie tyle co prezes plus cała ulokowana na posadkach rodzinka. Jeżeli prezes jest ci coś winna to chyba znasz droge po zobowiązania.

My tego niedacznika Gawora w Borzęcinie nie chcemy!!! Wiedźma niech startuje to rok i gminy nie będzie bo majątek kilkudziesięciu milionów w parę lat roztrwoniła

Na Ciebie też coś jest...

Potwierdzm!!!! I dodam,że Gmina Borzęcin miała byś gminą fair play- NA PEWNO NIĄ NIE JEST!!!!

Przeczytałam sobie wszystkie wpisy i powiem Wam wszystkim - lepsze niż kabaret, uśmiać się można do łez - z drugiej strony jest się nad czym zastanowić, gdyż poziom dyskusji żenujący. To co tutaj zostało zaprezentowane to forma pyskówki i wypominek a nie dyskusji.
Porównujecie gminę z gminną spółdzielnią, a przecież te dwa podmioty mają zupełnie inny zakres działania, inne cele do zrealizowania, inny sposób sposób generowania dochodów oraz inny zakres zawiązany z wydatkami i kosztami.
Narzekacie na gminę Borzęcin i niegospodarność wójta. Dlaczego? Kilka lat temu o Borzęcinie nikt nie słyszał, a teraz? Gmina się rozwija, powstają nowe obiekty, stare są modernizowane, poprawia się wizerunek i coraz więcej ludzi tam przyjeżdża. Wójt jest zobligowany do przeprowadzenia niektórych inwestycji, a nikt go się nie pyta czy gminę stać na to czy nie i skąd weźmie pieniądze na ich przeprowadzenie. Niegospodarność można by mu było zarzucić w momencie gdyby nie wykorzystywał szans na dofinansowania inwestycji z funduszów i dotacji unijnych czy krajowych. W przeciwnym razie, za większość inwestycji zapłacicie kiedyś z własnej kieszeni, gdyż unia wymaga dostosowania się do norm przez nią wprowadzanych. Więc co lepsze - robić to co i tak się będzie musiało zadłużając trochę przy tym gminę, ale uzyskując większościowe finansowanie inwestycji czy nie robić nic, nie zadłużać a później budzić się z przysłowiową ręką w nocniku? Co do kanalizacji - oby jak najdłużej jej nie było - wiecie ile się płaci za odprowadzanie ścieków, dopiero będziecie narzekać. Może lepiej pomyślcie o własnej ekologicznej oczyszczalni?
Zanim więc coś więcej napiszcie na gminę czy osobę ją reprezentującą, zastanówcie się jak zostanie to odebrane przez osoby z zewnątrz i jakie zdanie będzie ona miała o jej mieszkańcach. Kto będzie chciał tam przyjeżdżać, inwestować czy mieszkać skoro widzi, iż jej mieszkańcy to prostacy nie umiejący docenić tego co mają i opluwający swoich?
Jeśli zaś chodzi o gminną spółdzielnię - podmiot, który z roku na rok pogarsza swoją kondycję finansową (zamiast się rozwijać a przynajmniej nie pogarszać swojej sytuacji) restrukturyzuje się, wprowadza postępowanie naprawcze, a w ostateczności likwiduje. To zarząd jest odpowiedzialny za to co się dzieje ze spółdzielnią, powinien o tym informować członków spółdzielni. Rada nadzorcza działa na podstawie informacji przekazywanych przez zarząd. Może najpierw więc sprawdźcie komu i jakie informacje były przekazywane, być może nikt z rady ani ze starych członków spółdzielni wcześniej nie interweniował, gdyż nie byli świadomi o sytuacji jaka jest w spółdzielni.
Jak można dopuścić do zaspokajania zobowiązań z majątku firmy albo pokrywania z niego kosztów np. pracowniczych? Te rzeczy pokrywa się z działalności spółdzielni, a nie z upłynniania majątku. Skoro już taka sytuacja miała miejsce to świadczy o tym, iż dotychczasowy zarząd niewiele wie i nie ma pojęcia o zarządzaniu. Jakie kwalifikacje posiadają osoby zarząd tam sprawujące? Wiedzą coś z zakresu marketingu albo co to jest konkurencyjność? Zarząd, a w tym przede wszystkim Pani Prezes, powinien dbać o interesy spółdzielni i jej członków i robić wszystko aby ją rozwijać, a nie prowadzić ku upadłości. Do tego są właśnie powołani i to jest ich obowiązek - działają w imieniu i na rzecz spółdzielni, a nie swoim i swoich interesach.

Nawet gdyby zadłużenie GS-u wynosiło kilkaset tysięcy , to jest pryszcz w stosunku do zadłużenia Gminy, które liczone jest w milionach, tylko problem w tym, że Gminy nie da się zlikwidować. Trzeba tylko zmienić zarządzającego ale mieszkańcy już tego dopilnuja za 2 lata.

Mnie tam gs nie przeszkadza nawet nie wiem że istnieje nic mi nie jest winien jak prawie wszystkim mieszkańcom gminy oprócz tych płaczących członków których policzyć można na palcach a zawsze istnieje droga upominania o swoje chociaż dziwnie tego nie czynią. GS nie żąda też odemnie ani grosza tak jak gmina bo żeruje na mieszkzńcach doi podatki coraz to większe nie wywiązując sie rownocześnie ze swoich obowiazków bo powinna umożliwić odstawienie ścików z gospodarstw oczywiście za odpłatnością bo teraz też płacę a jeszcze policja się przyczepia jak do znajomych że wylali, to co mieli zrobić wypić? jak gmina nie zbudowała oczyszczalni. Wójt powinien się wstydzić!!!!!

Czas na zmiany! Pan Krzysztof Gawor to doskonały kandydat na wójta. Jest wykształcony, zna się na rzeczy w działalności samorządowej. To doskonała alternatywa dla obecnej ekipy z Borzęcina!

Kwaśniak pakuj manele i wracaj do Brzeska ! Nie chcemy cie w Borzęcinie !

Już widziałem takich co pisali i mówili w liczbie mnogiej "nie chcemy" a później zostawali sami!