Pytanie to nasunęło mi się po przeczytaniu "Przeglądu Regionalnego nr. 11/2014r."
Wydaje mi się że u nas mamy do czynienia z "form uczestnictwa w gospodarowaniu pieniędzmi" nie z budżetem obywatelskim - poniżej jest wytłumaczona różnica.
"Wyobraźmy sobie sytuację, w której mieszkańcy gminy , powiatu mają możliwość swobodnego gospodarowania 1% budżetu samorządu. Niestety, w wielu samorządach to Fikcja?
Czy istnieje możliwość, aby mieszkańcy gminy,powiatu sami decydowali o wydatkach budżetowych?
Teoretycznie tak, ponieważ można składać wnioski np. na budowę drogi bądź parkingu. Powiaty wyodrębniają również fundusze dla sołectw, które polegają na tym, że mieszkańcy danej miejscowości dzielą pieniądze na potrzeby swojej wioski, osiedla.
W praktyce wygląda to nieco inaczej, bowiem samorządowcy często wprowadzają swoje modyfikacje w projektach przedłożonych przez mieszkańców.
Np. społeczność postuluje o budowę nowej drogi, a urząd lub rada zmienia we wniosku słowo „budowa” na „remont”.
Czym jest budżet obywatelski?
W Polsce jest on wprowadzony w kilkudziesięciu mniejszych i większych samorządach. W dużym skrócie przedsięwzięcie to wygląda w ten sposób, że gmina lub miasto przeznacza niewielki procent swojego budżetu (najczęściej od 0,5% do 1%) do dyspozycji mieszkańców. Czym więc różni się budżet obywatelski od form uczestnictwa w gospodarowaniu pieniędzmi, które funkcjonują w zdecydowanej większości samorządów?
Podstawą różnicą jest to, że ani urzędnicy, ani radni nie mogą wpływać na złożone przez społeczeństwo wnioski i projekty. Daje on mieszkańcom możliwość realnego decydowania o przeznaczaniu funduszy na konkretne cele.
Dodatkowo ten proces przekazuje obywatelom wiedzę, że powinni dostrzegać swoje własne interesy i mają zdolność bezpośredniego decydowania.
Ta forma demokracji bezpośredniej zbliża również społeczeństwo do polityków, gdyż negocjacje, w których biorą udział wymienione strony, polegają na ustaleniach równorzędnych podmiotów. "