A czy ktoś pomyślał, że wychowankowie Domu Dziecka też mają dostęp do internetu i przeczytają to wszystko. Nie dość , że rodzice ich zostawili to jeszcze dorośli którym zaufali piszą takie rzeczy typu przenosiny w inne miejsce , podział na grupy itp.Przecież znają się po kilka lat i zżyci są z sobą podobnie jak rodzeństwo. Ich zachowanie takie czy inne nie wynika z nich samych a to co ich spotkało na krótkiej drodze ich życia nie jest czymś czego można im zazdrościć. Najpierw zawiedli ich rodzice , a teraz kolejna niespodzianka? Dorośli mający władzę zastanówcie się nad tym.