Kolego, w latach '80 służbę wojskową odbywałem zastępczo w ZOMO, rozganialiśmy demonstracje solidaruchów w Nowej Hucie. Oj, na niejednym grzbiecie zrobiłem sine pręgi. Mile wspominam ten czas.
Bądź co bądź służyłem naszej ludowej ojczyźnie.
I komu to przeszkadzało? A teraz robią z nas oprawców.

Sam jestes takim elementem

komuna wiecznie zywa ... jeszcze sie odrodzi ... bój nie jest nasz ostatni

W pierwszej połowie lat 70-tych ub. wieku w Brzesku działały prężnie nie etatowe oddziały Milicji Obywatelskiej tzw. Młodzieżowa Służba Ruchu. Byli to uczniowie średnich szkół brzeskich. Nie każdemu młodemu imponowało chodzenie u boku milicjanta, ormowca w mundurze z pałką i lizakiem do zatrzymywania kierowców i karanie mandatami, ale byli tacy co to kochali. I dalsze kariery pokierowali w tym kierunku, wstępują od służby bezpieczeństw, ormo, stając się tajnymi współpracownikami. Rozpracowywali też kler. Metody były różne, przeważnie zaprzyjaźniali się z obiektem, mieli np. wspólne zainteresowania.

To byli porządni ludzie, chluba naszego miasta. Możemy być z nich dumni. Ich synowie, a nawet wnukowie również budują pozytywny obraz miasta, i w sposób szczególny przysługują się mieszkańcom. Jestem winni im cześć i szacunek.
To moje osobiste spostrzeżenie; emerytowanego funkcjonariusza brzeskiej MO.

oj emerytowany funkcjonariuszu a schowaj się ty tam gdzie pieprz bez wanilii ROŚNIE. z czego ta DUMA?????obraz miasta POZYTYWNY wg.waszego myślenia i doznań .to jak to przeczytałam to o mało nie zemdlałam .a uśmiałam się pózniej.dobrze 148 napisałeś CZEŚĆ i CHWAŁA UB -haterom

Czytam w jednej z książek napisanych przez brzeszczan, życiorys generała i nie mogę doczytać się o pracy w służbach. Czyżby przeoczenie a może nieprawda ?

Wielką atrakcją dla tych młodych ludzi było szkolenie w Moskwie. Zaraz po powrocie rzucili się z wielkim zaangażowaniem do rozpracowywania wrogów Polski Ludowej.

Wrzasku nie ma to pewnie nie zabierają w takiej mieścinie jak Brzesko

każdy albo prawie każdy kto pracował 40 lat w PRL ma emeryturę, która nie przekracza 2 tys złotych. Mój ojciec miał nieco ponad tysiąc złotych na rękę ... i takich ludzi jest więcej ... żyją do dziś i nie narzekają. Owszem, nie stać ich na wyjazd do ciepłych krajów na Majorkę, ale na życie wystarcza .. wiadomo, że do luksusu łatwo się przyzwyczaić, ale gorzej odzwyczaić ...