Miałem okazję być ostatnio pod budynkiem byłego już gimnazjum w Jadownikach i co tam widzę? Z tyłu szkoły kawał zaniedbanego, trawiastego boiska, zachwaszczonego, z wertepami i dziurami a z przodu na miejscu wybetonowanego boiska na tym betonie układa się jakiś plastikowy odpad zielony, imitujący trawę.
Nie wiem ile to śmierdzące, plastikowe badziewie kosztowało, ale śmierdzi niemiłosiernie, wygląda paskudnie i śmiem twierdzić, że bieganie dzieciaków po tym śmieciu w słońcu, które będzie nagrzewać tą śmieciową powierzchnię raczej do zdrowych należeć nie będzie.
Pomijam fakt, że pod tym bezpośrednio jest beton (nie ma warstwy neutralizującej wstrząsy), nieprzepuszczający wody. Więc ta cała ślina, pot, siki psów i kotów nie będą miały szansy zostać usunięte wraz z atmosferycznymi opadami tylko będzie się to wszystko kumulować, dodatkowo śmierdzieć i stanowić piękny obraz jak nie dbać o higienę w sporcie.

Pomijam fakt, że to badziewie leży bezpośrednio na betonie, jak pisałem, więc istniej ryzyko, że to się może "zrolować", jak dzieciaki będą robić wślizgi, albo będę biegać w korkach, lub w butach z grubym protektorem.

Ciągle i nieodmiennie zastanawiam się, czy w naszej gminie choć JEDNĄ, JEDNĄ inwestycję można zrobić od początku do końca dobrze i przy okazji absurdalnie za nią nie przepłacając?

Tak mnie jeszcze refleksja naszła odnośnie zagospodarowania terenu tej szkoły, bo ja nie wiem co "autor miał na myśli": Mamy z tyłu wspomniane już zniszczone trawiaste boisko, którego część zajmuje teraz nowy plac zabaw, zamknięty kratami, jak kojec dla psa. Przy wejściu po lewej jest stary plac zabaw: zapuszczony, zaniedbany (bynajmniej nie stary), zachwaszczony i chyba nieużywany, choć sprzęt jak widać nie jest stary. Po prawej mamy jakieś nowe urządzenia wrzucone jakby od niechcenia.
Całkiem po prawej przed budynkiem wspomniane już boisko asfaltowe przykryte jakimś plastikowym odpadem imitującym trawę, powyżej kolejne asfaltowe boisko (za ten asfalt powiesiłbym pomysłodawcę za jaja) a jeszcze powyżej zupełnie zniszczony kort tenisowy.

I tak sobie myślę: nie lepiej było odrestaurować i odbudować i zrobić jeden duży, dobry plac zabaw od razu po lewej, z tyłu zrobić 2 boiska, na miejscu obecnie ułożonego odpadu zielonego zrobić parking dla pracowników, podobnie jak na miejscu kortu tenisowego, którego i tak nikt nie używa. Za szkołą można też wygospodarować dosyć długo pas na bieżnię do biegania, spokojnie jest też miejsce na piasek do skoku w dal.

Co co się teraz wyprawia przypomina decyzję 6-letniego dziecka, układającego z kloców swój wymarzony domek.

Ty to chyba z PiSu jesteś że tak jątrzysz i sypiesz piasek w tryby odnowy.