Ktoś już wcześniej wspomniał. Nie chcecie zdjęć, informacja do wychowawczyni i po problemie. Dziecka nie będzie na zdjęciu. Jeśli nie umiecie rozmawiać z ludźmi na żywo tylko w necie się użalać, to dziecko zostaje w domu w dzień fotografowania i po sprawie. Szukacie problemów wszędzie gdzie tylko się da.

Zgodnie z rozporządzeniem MEN w szkolnych sklepikach i stołówkach nie można sprzedawać ani podawać dzieciom produktów zawierających cukier !!! Więc ja się pytam dlaczego w brzeskich szkołach księża na lekcjach religii dają dzieciom cukierki za dobre odpowiedzi !!! TO ŁAMANIE OBOWIĄZUJĄCYCH PRZEPISÓW !!!

Śmieszny jesteś by przez zdjęcia dziecko nie miało iść do szkoły.Problem jest szerszy i tyczy celowości wykonywania zdjęć corocznie.Jeszcze nigdy na zebraniu we wrześniu nikt się rodziców nie spytał czy chcą by i w tym roku robić zdjęcia.Rodzice kupują te zdjęcia,kalendarze bo jak dziecko już przyniesie do pokazania to im wstyd już nie kupić,a 50 zł nie dla wszyskich jest małą kwotą.Sama znam przypadek że rodzic pożyczał na ten cel pieniądze.Należy się tylko zastanowić dlaczego szkoła tak na siłę chce "uszczęśliwiać" i kto na tym zyskuje ,bo kto traci to wiemy.
Jeśli chodzi o publikacje zdjęć dzieci na fejsie będzie to w niedługim czasie prawem określone.

Koń jak wykona polecenie to dostaje kostkę cukru i co w tym dziwnego.

jak czytam te wszystkie "wypowiedzi" to mam wrażenie że to rozmowa typu "głupi i głupszy".Ludzie wy chyba nie macie pojęcia co to problemy.Moje dziecko też chodzi do szkoły i w przypadku jeśli nie będę się chciała na coś zgodzić to po prostu to zgłoszę i po sprawie,a tu roztrząsacie to jakbyście mówić nie potrafili.....żenada!

Tak piszesz jakbyś niedoświadczył złośliwości ,represji i uwzięcia się nauczyciela.Wszyscy od pokoleń wiedzą jaki to typ ludzi.Sam tego doświadczyłem bo ojciec nie zachowywał się aspołecznie i nie był jak w słowach piosenki"siedź na (*****) nie podskakuj"
A jeśli chodzi o ten konkretny wątek ,czyli zdjęć,również uważam że najpierw powinno się pytać rodziców czy chcą kolejnych zdjęć.

Od czasu do czasu coś tam oglądnę w przeciwieństwie do ciebie z tego co przeczytałam wnioskuję ,że
oglądasz wszystkie seriale jak leci, bo jesteś wybitnym ich znawcą i wiesz kto poszerza a kto skraca swoje horyzonty,a tak nawiasem mówiąc "co bym to mówił o życiu pszczół skorom w ulu nie był".

W końcu to szkoła jest dla dzieci, a nie dzieci dla szkoły.
No chyba że w Brzesku jest inaczej niż w innych cywilizowanych miastach

nie doświadczyłam złośliwości przez nauczycieli a zaznaczam że nie miałam tzw."pleców"-po prostu robiłam co do mnie należy czyli się uczyłam i nie zachowywałam wulgarnie...jeśli chodzi o zgodę na upublicznianie wizerunku to zgadzam się z Tobą,moje dziecko jak chodziło do przedszkola (nr.1) to na pierwszym spotkaniu p.dyrektor powiedziała że jeśli ktoś nie życzy sobie aby jego dziecko miało robione zdjęcia to wystarczy to zgłosić,teraz chodzi do szkoły (nr.2) i to samo nauczyciel powiedział na pierwszej wywiadówce...więc nie rozumiem tych problemów i "wrzasków" na forum??

Drodzy Rodzice, mam pytanie, powiedzcie mi czy nie uważacie, że w szkole nr 3 panuje straszne kumoterstwo. Zauważyłam , iż w " poważaniu " są tylko dzieci znajomków i rodziców, którzy (tak jakby nie mieli nic innego do roboty) wiecznie wystają przy Paniach i noszą różnego rodzaju upominki bez okazji do szkoły. Strasznie mnie to irytuje. Poświęciłam się i przeglądnęłam nawet stronę internetową szkoły (rozstrzygnięcia konkursów) i zauważyłam tam ciągle jedne i te same powtarzające się nazwiska. Ja rozumiem że ktoś może być w czymś uzdolniony, ale we wszystkich dziedzinach w których są organizowane konkursy. A może jestem przewrażliwiona, zwróciłam na to uwagę bo córka już drugi rok mi o tym mówi- o niesprawiedliwości w szkole. Ona sama dobrze się uczy ale wszystko zdobywa ciężką pracą. Mówiła mi nawet, że inni " Ci znani" ," za byle co",dostają 6. Czy to możliwe.